8/16 – The Legend Of Zelda: A Link To the Past

Seria z jednym z najbardziej kultowych bohaterów w historii gier wideo jakoś nie cieszy się w naszym kraju powodzeniem, na jakie zasługuje. Przygody Linka w królestwie Hyrule zdefiniowały te generacje konsol, które do Polski docierały opóźnione lub wybrakowany – mówimy tu zarówno o erze Super Nintendo (my w tamtym czasie mieliśmy Pegasusa), jak i rywalizacji pomiędzy Nintendo 64 i pierwszym PlayStation (cóż, w kraju nad Wisłą niekwestionowanym zwycięzcą była konsola Sony). Stąd też Legend Of Zelda kojarzy się większości polskich graczy słabo. A szkoda, bo zarówno jej odsłona 16-, jak i 64-bitowa (Ocarina Of Time) to gry genialne. Szczególnie ta pierwsza, oprawiona w śliczną i klimatyczną grafikę i – co jest znakiem markowym serii – kapitalną muzykę. A Link To the Past skupia się na przygodach młodego elfa Linka, który musi uratować księżniczkę Zeldę i świat Hyrule. Banał? Oczywiście, ale podany w baśniowy i przygodowy sposób. Zwiedzimy sporo labiryntów, rozwiążemy wiele zagadek, wreszcie – dokopiemy złym stworom i uratujemy księżniczkę. A Link To the Past to gra od której ciężko się uwolnić i która daje absolutną satysfakcję z podróży odbytej do bajkowej krainy. Posiadaczy Nintendo Wii nie trzeba namawiać na zakup poprzez Virtual Console, posiadacze Super Nintendo grę pewnie mają, a pozostałym polecam emulator. Naprawdę warto!

Na początek reklama telewizyjna (Japonia to dziwny kraj):
A na koniec walka z Głównym Złym:
Ten wpis został opublikowany w kategorii Elfy, Hyrule, japonia, Księżniczki, Link, Super Nintendo, Tri-Force, Zelda. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz