Jackie Chan jest mistrzem komedii z elementami bijatyki. Czasem jednak opary absurdu są na tyle gęste, że powstaje naprawdę szaleńczy film. Taki właśnie jest „City Hunter”
Nie zliczę nawet idiotycznych żartów, dziwnych pomysłów, żałosnego aktorstwa i innych absurdów. Film często przerywany jest dziwacznymmi wstawkami na białym tle. Ale ukoronowaniem zdecydowanie jest scena walki w stylu Street Fighter: